Machina wojenna

Fascynacja i przerażenie wojną pozostają stale obecne w twórczości Teodora Boka. Bowiem w wymyślaniu wielości, rozmaitości i dziwaczności maszyn do zabijania artysta nie miał sobie równych. Niekiedy odtwarzał broń (prawie) konwencjonalną, ale częściej sporządzał przerażające mimo niewielkich rozmiarów machiny, jak ta kryta pancerzami, najeżona lufami, oszczepami i grotami różnej wielkości. Tylko dlaczego po obu stronach stoją maszty ze sztandarami (?). Mało przydatne w walkach, ale być może podnoszące na duchu. Tę rzeźbę z niezwykłą precyzją i cierpliwością złożył artysta z niewielkich, łączonych gwoździkami kawałków deseczek i drewna, na których wciąż widoczne są ślady liter i cyfr (zresztą napisy, cyfry są integralną częścią wielu prac Boka). Całość jest pięknie spatynowana i złocona, co nadaje groźnej machinie urok kunsztownego bibelotu.

Renata Piątkowska