List do Tadeusza Perla

List na karcie pocztowej od Pesy Frydlender (po wojnie: Paulinie Kernowej, na jej temat zob. notę do listu MPOLIN-A50.1.4). Zaadresowany: J.W.P. Tadeusz Perl | Paris VI | 22 r. de St. Sulpice | Hotel Riviera

Adres nadawczyni:

P. Frydlender | Warszawa, Nowolipie 3 m. 17

Na rewersie nadrukowany znaczek pocztowy, dwie okrągłe pieczątki z datą nadania i trzy prostokątne. Na jednej z prostokątnych pieczątek napis:

PODAWAJCIE | W SWOICH ADRESACH | NAZWĘ | DZIELNICY POCZTOWEJ | WARSZAWY

Pozostałe dwie prostokątne pieczątki odbite tylko częściowo, ponieważ stempel znalazł się poza krawędzią karty. U góry nadruk częściowo zasłonięty pieczątkami:

POLSKA – POLOGNE | KARTKA POCZTOWA – CARTE POSTALE

Treść (pisownia i interpunkcja zmodernizowane; część wyrazów ze względu na stan zachowania karty nieczytelna):

Kochany Tadeku[?]! [Podob]no teraz nawet bardzo to bywa u ludzi, u mnie [d]osyć często. Czy to dlatego że taka konstrukcja du[cho]wa, czy z przyczyn nazwiska, znajdujących się. Tad, jestem z siebie niezadowolona. Dochodzę do przekonania, że miewałeś rację, gdy utrzymywałeś, że jestem nienormalna. W tej chwili, gdybym była b. odważna – – –  Ale to nieważne. Kartkę dostałam, [b.?] się ucieszyłam, żeś wrócił nareszcie do równowagi, że pracujesz i prowadzisz grzeczny tryb życia. Coraz bardziej ci zazdroszczę, że jesteś o te kilka km od Warszawy. Szkoda, Tad, [że] nie ma Ciebie w W-wie, być może, że nakręciłabym teraz 2-46-61 [tj. nr tel. rodziny Perlów z Chłodnej 15 – red.], by sobie ulżyć, a Tybyś mi może oświadczył lakonicznie: „jesteśmy zajęci”… A jednak szkoda… Bądź zdrów, trzymaj się ciepło

Pestka

[Na stronie adresowej:] Czyś widział Józka Marymonta. Gdybyś go zobaczył, pozdrów go i powiedz, że jak się wezmę do kupy, odpiszę mu.

oprac. Przemysław Przybysz, Przemysław Kaniecki