Nr 1 

Twórczość Zbigniewa Romańczuka (1960– ) od z górą dwóch dekad cechuje analityczne podejście do problematyki obrazu cyfrowego. Rewolucja digitalna umożliwiła generowanie obrazów na podstawie systemu binarnego i oderwanie ich od materialnego podłoża, a poprzez sieć łączy komputerowych ich cyrkulację na niespotykaną dotychczas skalę. Obrazy złożone z pikseli cechuje nie tylko łatwość upowszechniania, ale też podatność na daleko idącą transformację. Otwartość na przekształcanie, korektę i manipulację w sugestywny sposób ujawnia odmienną specyfikę domeny cyfrowej, odróżniającą ją od świata tradycyjnych obrazów, trwale związanych ze swoim materialnym podłożem. Dzisiejsze zdominowanie ikonosfery przez obrazy cyfrowe ma bezprecedensowy wpływ na sposób w jaki postrzegamy rzeczywistość, a w konsekwencji na zmianę społecznych relacji i tworzenie się nowych modeli uczestnictwa w świecie.Te kulturowe i społeczne efekty oddziaływania epoki cyfrowej są naturalnym kontekstem i punktem odniesienia dla praktyki artystycznej Romańczuka. Żeby móc je w pełni zrozumieć artysta stawia najbardziej fundamentalne pytania o to, czym jest obraz cyfrowy, jaka jest jego natura i w jakie interakcje może wchodzić z innymi fenomenami wizualnymi, takimi jak na przykład klasyczne malarstwo.Nr 1 to obraz zrealizowany w trakcie wieloletniego, autorskiego programu artystyczno-badawczego pod nazwą Grid system, którego nadrzędnym celem było rozpoznanie problematyki obrazu w epoce rozwoju technik reprodukcji oraz możliwości kreowania i przetwarzania obrazów w środowisku cyfrowym. Jak wiele innych prac Romańczuka Nr 1 został opracowany na komputerze przy użyciu cyfrowej obróbki graficznej. Tak przygotowana przez artystę „informacja” została metodą druku cyfrowego przeniesiona na płótno, w efekcie czego powstał wielkoformatowy, materialny obraz, w którym rytmicznie rozmieszczona sekwencja powiększonych, rozpikselowanych punktów obrazu rastrowego, tworzy niezwykle sensualną, energetyczną całość o silnych efektach optycznych i gęstych strukturach modularnych.Magdalena Lewoc