List do Emilii Ratz

List Haliny Altman do Emilii Ratz na czterech stronach w linie (połówki arkuszy papieru kancelaryjnego). Z treści:

,,Wczoraj dostałam stare listy Mili, jeden z 6 maja, drugi z 9 czerwca. Poczta przez pewien czas nie przysyłała nam regularnie listów, dlatego teraz dopiero przychodzą takie stare. Każdy Wasz list cieszy mnie bardzo, chociażby był i najstarszy. Szczególną radość sprawiła mi fotografia Marcina, dziękuję z[a] nią serdecznie. [...] Fotografie, do których przed wojną nie przywiązywałam większej wagi, obecnie są moim największym skarbem. Nigdy nie wybaczę sobie tego, że nie mam ani jednego zdjęcia moich najbliższych, których przecież już nie zobaczę. | Miluś! Moja sprawa, o którą się tak zabijam, sprawa zwolnienia – powinna być w najbliższej przyszłości załatwiona. W takim wypadku pojadę na krótko do Warszawy, a następnie przeniosę się na Technikę do Łodzi. Jak to będzie dokładnie wyglądało – nie wiem. Co u Was w związku z przyjazdem do kraju? Mam nadzieję, że przed zimą zobaczymy się na pewno, w kraju się jakoś urządzicie. Roboty starczy”.

oprac. Przemysław Kaniecki