Królowa Rumunii, Maria

Fotografię, którą tutaj prezentujemy, na co dzień można zobaczyć w Gabinecie Ordynata, na parterze naszego Muzeum. Obiektyw aparatu uchwycił prawy profil kobiety o której można niewątpliwie rzec: piękna. Na jej głowie znajduje się korona, spod której spływa transparentny welon. Do korony przymocowana jest ozdoba zakrywająca całe ucho. Ma kształt okręgu, z umieszczonym w nim rombem, od którego odchodzą trzy rzędy korali zakończonych kółeczkami z wpisanymi w nie krzyżykami. Na szyi widać kolię. Kobieta ma na ramionach zarzucony bogato zdobiony płaszcz podbity białym futrem, z okazałym zapięciem z przodu. W rękach kobieta trzyma niedużą ale dość grubą książkę której okładka i grzbiet są bogato wysadzane kamieniami szlachetnymi. Zdjęcie zaopatrzone jest dwoma napisami: u góry „ANNO 1922”, u dołu „REGINA TUTUROR ROMÂNILOR”. W Prawym dolnym rogu widoczna jest pieczątka zakładu fotograficznego, w którym wykonane zostało zdjęcie. W lewym dolnym rogu fotografii, powyżej napisu zauważyć można odręczny podpis: Maria i datę 1923. Strój owej kobiety nie jest przypadkowy a podpis fotografii wyjaśnia nam, że to nikt inny tylko sama królowa rumuńska, Maria żona króla Ferdynanda.

Wizyta rumuńskiej pary królewskiej, która miała miejsce w dniach 23 – 28. 06.1923 r., była pierwszą oficjalną wizytą koronowanej głowy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W Łańcucie król i królowa zatrzymali się z 27 na 28.06. W ciągu swojego krótkiego pobytu zwiedzili zamek, park, storczykarnię i kolekcję powozów. Królowa, która była miłośniczką koni, w towarzystwie hrabiów potockich wybrała się na przejażdżkę konną.

Pamiątką po wizycie jest właśnie to zdjęcie z własnoręcznym podpisem królowej Marii.

Anna Szczęsny