List do Zofii Dutkiewicz-Baruch
1941-11-03
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
Jest częścią kolekcji: Listy Witolda Barucha z getta warszawskiego
List do żony pisany przed Bożym Narodzeniem 1941 r. Tak jak i w innych listach, w treści tego listu – na początku, gdy mowa o Świętach, jak również na końcu – silnie zaznacza się religijność katolicka Barucha. Treść listu: „Moja Jedyna Zosieńko! | Trudno mi opisać jak Witkom zrobiło się smutno, gdym się dowiedział od p. Morji[?], że Dziecko Moje Jedyne pewnie nie przyjedzie, pierwsze to Boże Narodzenie od 20-tu lat, że nie będziemy razem a no nic na to nie jesteśmy w stanie poradzić i trzeba się pogodzić z tem, ja proszę Boga, aby choć Święcone dane nam było spożyć razem, smutek ogarnia mnie tem większy jak pomyślę, jak jesteś osamotnioną Moja Zosieńko; choć ja tu nie sam ale nic nie czuję do tych ludzi, niby bli[s]cy a zupełnie obcy, czasem zdaje mi się, że nigdy nie miałem z nimi nic wspólnego, więc jeżeli nasze spotkanie przed Świętami nie dojdzie do skutku, przesyłam Ci Zochno Moja Jedyna życzenia świąteczne i dzielę się z Dzieckiem opłatkiem w nadzieji, że może doczekamy lepszych czasów, aczkolwiek zdaje się nadchodzą tu dla nas czasy bardzo ciężkie tak przebąkują ludzie, mój wyjazd zdaje się był wielki błędem. | Co u Ciebie Zochno słychać, jak się czujesz czyś zdrowsza i jak Twoje interesy, czy Boj dał drugą ratę, bo jeżeli nie, to Dziecko jest bez grosza na Święta, ja oddałem swoją książeczkę PKO i pewnie dostanę forsę w drugiej połowie stycznia. U Heńków na razie brak gotówki, bo nie doszło jeszcze do sprzedania części, gdyż kupcy zwlekają, nawet mnie się należy około stu złotych, więc gdybyś Zochno przyjechała dla nich żadnych wędlin nie przywoź, pasztet chcieli sprzedać połowę, ale w końcu zjedli. Mam wrażenie, że nic nie będzie z tym paltem dla p. M. ona chciałaby tanio i ładnie, a tak dobrze to nie ma obecnie, była dziś ładna paltota na nurkach, ale około 3 tysięcy. Dzwoniłem do Janki, nic u niej nowego prosiła byś do niej wstąpiła, ze Staskiem[?] w tych dniach ma być w porządku, na imieniny zadzwonię do Niej i do Mani. Na dole podobno spokój, czy miałaś Zochno jakie rozmowy z Sobczakami, czy kobieta od Olech zamiata, bo bałem się aby p. Ol. nie narobiła jakiego galimatiasu i w ogóle co tam u Dzieciaka słychać, bardzo się śpieszę z pisaniem listu, gdyż mam okazję wysłania, dochodzi godz 7 wiecz. a muszę go zanie[ś]ć do kościoła na plac Grzybowski. Zosieńko czy zabrałaś skrzypce ze spiżarki, bo się tam popsują. Wię[c] jeszcze raz życzę Ci Zochno Moja pociechy w Bogu, i wierz mi, że każde uderzenie serca mego bije dla mojej Zochny wyjątkowej, dobrej, jedynej, wię[c] całuję Cię miliony razy i niech Bozia zmniejszy Twoją samotność. Odezwij się Zosieńko, a w wigilię zjem częś[ć] opłatka który sobie zostawiłem. D[o] zobaczenia Kochana Zosieńko. Zawsze Twoje te same | Witki’’.
oprac. Przemysław Kaniecki
Autor / wytwórca
Rodzaj obiektu
korespondencja
Technika
rękopis
Tworzywo / materiał
papier
Pochodzenie / sposób pozyskania
darowizna
Czas powstania / datowanie
Miejsce powstania / znalezienia
Numer identyfikacyjny
Lokalizacja / status
1941-11-03
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
1941-08-29
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
1941-10-27
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
odkryj ten TEMAT
Muzeum Narodowe w Lublinie
odkryj tę ŚCIEŻKĘ
Ścieżka edukacyjna