treść serwisu

List do Tadeusza Perla

Nota popularyzatorska

List na jednej karcie, dwustronnie zapisanej, od Pesy Frydlender (po mężu Kern, o nadawczyni zob. notę do listu MPOLIN-A50.1.4).

W liście mowa o „stryju” Tadeusza Perla, a zatem, zapewne, bracie lub np. bracie stryjecznym Leona Perla, Ignacym Perlu, z którym nadawczyni współpracuje i którego w liście charakteryzuje (na temat rodziny zob. notę do listu MPOLIN-A50.1.92).

Treść listu (pisownia i interpunkcja zmodernizowane; odczytanie wielu wyrazów niepewne):

Warszawa 14 II 39 r.

Dobrze zrobiłeś, że przerwałeś nasze dwustronne milczenie. Ja to zamierzałam już dawno zrobić, dowód – list rozpoczęty 22 I 1939 r., ale taka byłam zbita, że nie miałam ochoty go skończyć i tak jakoś się nie kleiło. Wróciłam niedawno do domu i na zły humor gospodyni natrafiłam; skończyło się wymówieniem pokoju, co mnie naprawdę b[ardzo] cieszy. Szukałam okazji i znalazłam ją.

Wracając do Twego listu, przyznać się muszę, że do kancelarii patrona Twego nie chodzę, ostatnio nie dają mi zastępstw, mam wrażenie, że zastępuje go kol[ega] Herc[?]. Jestem dość zadowolona, bo sprawy eksmisyjne – to czułam jak policzek w twarz. Jedną mu nawet przegrałam o ustalenie podst[awy] kom[orniczej] i byłam zadowolona (zresztą on sam przegrał identyczną sprawę, o ten sam lokal, ale z innymi lokatorami) – 

Dzisiaj mu złożę wizytę z okazji Twego podania do Rady, bo on je musi podcyfrować. Godziłoby się, aby aplikant napisał do swego patrona – takie jest zdanie Twego ojca, któremu trochę przykro z tego powodu.

Ale pomijając to, list Twój mnie ucieszył. Spokój, rozwaga – w Polsce nie do pomyślenia. Twój zachwyt serami jest dla mnie zrozumiały, ponieważ kocham sery. Jak widzę mój „przyjaciel” Józio przydaje Ci się? [tu dwa słowa nieczytelne] W ogóle postaraj się z nim zwiedzić Francję (namiastkę), a będziesz miał możność poznania Francji od wewnątrz.

I u nas czuć przedwiośnie, ale boję się lata, a może żal mi uciekającego życia. Ostatnio prowadzę życie „samopasem”. Czytam Prousta i ku zdumieniu mojej czytelni – nie znudził mi się i osobiście przy tej lekturze odpoczywam. Może dlatego, że odrywa mnie od rzeczywistości. Często bywam w teatrze, scena warszawska jest teraz nieźle reprezentowana, jedyne miejsce, gdzie się nie nudzę… Kino – ostatnio jest rzadziej przeze mnie odwiedzane. A w Ziemiańskiej nie było mnie już od 2 tygodni. W Związku dość dużo pracy. Nareszcie nie zalegają, ale wg moich obliczeń za marzec nie wypłacą, bo kasa pusta będzie. Z personelem na stopie przyjaznej, specjalnie z p. Lucią i twoim stryjkiem Ignacym. Ignaś szalenie miły, Lucię zowie szefuniową, a mnie „koło samochodowe”, i stale pod tym adresem [?], ale papierosami raczymy się nawzajem stale, przy czynnym udziale Konsulatu Equador [?] (Bassiz [?]). Ojciec często przebywa w naszym pokoju. Z okazji Twego listu (nie obrazisz się, że okazałam staremu, ale on się tak cieszył nim, szczególnie sery, radio, rower). Ignacy dostał papierosy. I trochę humoru, pod tym względem wolę Królewską 16 od Długiej 50. A propos Długiej 50, niedawno stawałam w sprawie o eksmisję z powodu obelgi (ja – pozwani). Strony się na sali tak całowały, gdzie mogły, i dogadały sobie do słuchu, że mnie i przeciwnika unieszkodliwiły, a pp. adwokaci pchali się w stronę „stron”, ponieważ słownik był dostatecznie oryginalny. Takich spraw jak najwięcej.

Repertuar dostatecznie obszerny, a że list chcę wysłać jutro, zaraz go zapakuję, dobranoc.

Pestka

Sprawa Twoja w Starostwie w toku. Wysłali po zapytanie do konsulatu do Paryża. Mam być w poniedziałek i w wypadku pozytywnego załatwienia prawdopodobnie opłatę wniesie się w Polsce. Ojciec Twój b[ardzo] chce Ci zaoszczędzić forsy. W sobotę pojadę do Biblioteki Pub[licznej] i sprawdzę „Chwilę” zgodnie z Twymi życzeniami.

[Dopisek wzdłuż lewej krawędzi tej strony:] Twoje składki w Radzie (dopłata jakaś) wniesione. Podanie do Rady jutro załatwię, ale zaświadczenie muszą przetłumaczyć, poświadczy patron. Dlaczego nie widać Twoich artykułów w N.P.[„Naszym Przeglądzie”]?

[Dopisek na dole strony 1r, do góry nogami:] Pobyt w Paryżu – podoba Ci się i czuję, ze go przedłużysz ad infinitum [łac. 'w nieskończoność’]. Może i słusznie, ale Pestce żal. Jeśli się starasz o paszport konsularny, wybadaj Józka, który od kilku lat korzysta z takiego paszportu.

[Dopisek wzdłuż lewej krawędzi strony 1r:] Przy okazji pozdrów mego „przyjaciela” Józka. Zdaje się, że dla niego już nie istnieje Pestka. Nieważne. Pod tym adresem mieszkam tylko do 1. Nowy adres podam Ci natychmiast po przeprowadzce.


transkr. Ewa Małkowska-Bieniek, oprac. Przemysław Kaniecki


Informacje o obiekcie

Informacje o obiekcie

Autor / wytwórca

Kern, Paulina (1909-1980)

Rodzaj obiektu

korespondencja

Technika

rękopis

Tworzywo / materiał

papier

Pochodzenie / sposób pozyskania

darowizna

Czas powstania / datowanie

1939-02-14

Miejsce powstania / znalezienia

powstanie: Warszawa (województwo mazowieckie)

Numer identyfikacyjny

MPOLIN-A50.1.39

Lokalizacja / status

obiekt nie jest teraz eksponowany

Może Cię również zainteresować:

Dodaj notatkę

Edytuj notatkę

0/500

Jakiś filtr
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
asd