![MNS/CDP-p/1802 list wojskowego z okresu międzywojennego - Ujęcie z przodu; Dwustronny list napisany ręcznie czarnym tuszem na pożółkłym papierze przez pułkownika Romana Abrahama – Dowódcę Brygady Kawalerii Bydgoszcz, do dowódców pułków wchodzących w skład Brygady. Nad adresatem (Panie Pułkowniku!) znajduje się dopisek naniesiony ołówkiem tuż po wojnie ukośnym pismem: „otrzymałem jako opakowanie przy zakupach”. W lewym górnym rogu wydrukowane ozdobną czcionką znak papieru firmowego: „Dowódca Brygady Kawalerii Bydgoszcz”, w prawym górnym roku tą samą czcionkę: Bydgoszcz, dnia 11/5 (cyfry wpisane ręcznie) 193 (5 – ręcznie). Pod listem, obok podpisu płk. Abrahama, widnieją podpisy odbiorców: NN (tożsamości nie udało się ustalić), ppłk. Jana Jastrzębskiego, dowódcy 8 Pułku Strzelców Konnych, płk. Leona Mitkiewicza - Żółtka, dowódcy II Pułku Szwoleżerów Rokitiańskich. w Starogardzie Gdańskim.](/brepo/panel_repo/2024/03/30/vchecc/contain-360-1000-max-mns-cdp-p-1802-diga8593-m.jpg)
List wojskowego z okresu międzywojennego
1935
Muzeum Narodowe w Szczecinie
Jest częścią kolekcji: Pamiątki związane z Józefem Czechowiczem
„O milę od uroczych Puław, na krańcowych stokach Wyżu Lubelskiego, wśród lekko sfalowanych, niezbyt żyznych pól, leży wieś Młynki” – słowa rozpoczynające tekst Józefa Czechowicza Młynkowskie przyśpiewania przypominają nieco początek baśni. Przenoszą nas w samo centrum ziemi puławskiej, skąd pochodziła matka poety, Małgorzata z Sułków. Utalentowany syn utrwalił jej postać w swoich wierszach – zawsze jest w nich szczęśliwą, ocalającą przystanią, gwiazdą czarów. To właśnie ona przekazała Czechowiczowi zamiłowanie do kultury ludowej. Jak pisał Tadeusz Kłak: „Czym dla herbowych jeszcze przeważnie poetów romantycznych były stare niańki, dla autora nic więcej stała się matka – skarbnicą i uosobieniem starej tradycji, dawnego ładu”.
Małgorzata Czechowiczowa do końca życia utrzymywała bliskie kontakty z rodziną mieszkającą w Młynkach. Również poeta często wyjeżdżał do rodzinnej wsi swej matki, gdzie zbierał i zapisywał pieśni ludowe, drukując je później w różnych pismach lubelskich. Ponadto opublikował dwa szkice (Młynkowskie przyśpiewania, Dawne pieśni młynkowskie), w których zamieścił informacje na temat historii i języka wsi Młynki, badał nazwiska jej mieszkańców, opisywał obyczaje wyznaczone przez rytm czterech pór roku oraz związanych z nim świąt: „wesela niesłychane, kolorowe, pijane i szczodre, […] zapusty z niedźwiedziem, cyganem i »kusocorzami«, wielganocne śmigusy, maiki i noc sobótkową z nutą o Janie Zielonym, z nutą o krakowiance, co za króla iść nie chciała”.
Młynkowskie pieśni ludowe stały się dla poety inspiracją do stworzenia na ich wzór własnego utworu U moji matusi. Pod jego tekstem zamieścił autor następujące informacje: „gwara wsi Młynki pod Puławami, rok 1930”. W wierszu tym – pisanym konsekwentnie gwarą, nasyconym słownictwem ludowym – stosuje Czechowicz liczne zabiegi stylizacyjne, które wskazują, iż mamy do czynienia z tekstem przetworzonym, poddanym obróbce artystycznej. W liście do J. N. Kłosowskiego Czechowicz pisze: „Przesyłam […] wiersz »ludowy« mojej roboty i prawie fonetycznie zapisany. Może go Pan , tak jak jest, da do druku z niewielkim komentarzem o poezji gwarowej we Włoszech, Francji i Polsce”. Utwór został opublikowany w 1931 roku na łamach „Wsi Krasnystawskiej” (nr 2/3).
Autor / wytwórca
Wymiary
cały obiekt: wysokość: 22.2 cm, szerokość: 17.8 cm
Rodzaj obiektu
maszynopis
Technika
pismo maszynowe
Tworzywo / materiał
papier
Czas powstania / datowanie
Miejsce powstania / znalezienia
Numer identyfikacyjny
Lokalizacja / status
1935
Muzeum Narodowe w Szczecinie
1938
Muzeum Narodowe w Szczecinie
1931
Muzeum Narodowe w Lublinie
odkryj ten TEMAT
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
odkryj tę ŚCIEŻKĘ
Ścieżka edukacyjna