treść serwisu

List do Anny Zimmermann (V)

Nota popularyzatorska

Prawie w każdym swoim liście pisanym do siostry Anny Zimmermann Natalia zapewnia o swoim dobrym samopoczuciu, o postępach w leczeniu (choroby, która, jak się okaże, skończy się śmiercią Natalii w 1950). I w tym liście powtarza: „Nie martw się o mnie! Zobaczysz, że jeszcze murowanych parę lat będę zdrowa a na dłuższą metę się martwić w dzisiejszych czasach czyż to nie głupstwo”.

List napisany został na dwóch kartach (złączonych – bifolium), zapisane 4 strony, każda numerowana. Strona 3 – zapisana w poprzek karty (nie na liniach); zob. również obiekt MPOLIN-A31.2.14 (być może dopisana do tego listu ostatnia karta).

Pełna treść:


15 sierpnia 1947 r.

Kochana Andziuniu! Śpieszę Ci donieść, że czuję się dobrze i to zupełnie. Znoszę świetnie kurację Rentgenem. Nie mam żadnych torsyj i nie miałam ani razu. Jeszcze mi zrobią 2 naświetl. Moi lekarze są zachwyceni, jak dobrze znoszę to wszystko. Włosy mi tylko b. wypadają więc zmieniłam fryzurę. Czeszę się w prosty przedział i koszyczek z tyłu, żeby przykryć na prawej skroni łysinę aż do ucha i za uchem. Poza tym staram się odżywiać, tak że wyglądam świetnie. Wczoraj mój okulista zbadał mój oczodół – wymacał go na wszystkie strony i stwierdził, że jest b. dobrze i że tam nic nie ma już po ostatnim wycięciu.

[2 s.] U Doni jeszcze nie byłam – nie mam czasu, bo b[ardzo] dużo latam w sprawach paszportowych tej „starej prukwy” jak ją Zosia nazywa[,] no i codziennie wyjeżdżanie na Rentgena też mi dużo czasu zabiera. Przecież mam gospodarstwo i Zosię. Mówię Ci, że gdyby nie ta stara, tobym nawet czuła się szczęśliwa w moim pięknym mieszkanku małym i wygodnym. W Zosi jestem zakochana po uszy. Gdybyś ją mogła słyszeć, jak to szczenię przeprowadza sama „dialogi” – przedstawienia, zupełnie wrodziła się w Szymka. Ostatni jej szlagier to rozmowa dwóch wieśniaczek Kaśki i Maryśki. Jaką gwarę świetnie podsłuchaną ona to gada! I jakie ma niezwykłe poczucie humoru.

[3 s.]

Kochana Andziuniu! Żałuję bardzo, żem się pośpieszyła i doniosłam Ci o tej recydywie. Myślałam, że to będzie gorzej. Dziś zdaje mi się, że mnie nigdy djabli nie wezmą. Jakoś wierzę w swoje siły. Czy ich nie przeceniam? Kochana, dlaczego tak mało piszesz o sobie i o Ispuńciu? Jak długo on pisze ten list w „biurze” do Zosi! Ispuńku! Postaw już kropkę i wyślij, bo Zosia nie może się doczekać. Twoją fotografię obcałowała ze wszystkich stron – szalenie jej się podobasz.

[4 s.] Kochana Andziuniu! Nie martw się o mnie! Zobaczysz, że jeszcze murowanych parę lat będę zdrowa[,] a na dłuższą metę się martwić w dzisiejszych czasach czyż to nie głupota? Mam inne kłopoty – nie wiem[,] czy wrócić do pracy[,] czy też nie. Praca mnie bardzo wyczerpuje, ale żyć bez pracy też nie mogę. Po prostu zrobię tak – stanę przed komisją lekarską i do uznania komisji. W tym roku pojechałam na kolonie letnie do Świdra. Gdybym nie przerwała w porę, tobym się tam wykończyła. Pojechałam dla Zosi. Niestety nie mogłam pracować, bo to jest b. ciężka praca. Całuję Cię gorąco i mocno Twoja siostra

Nastka

Pozdrowienia dla całej rodziny


oprac. Ewa Małkowska-Bieniek, Renata Piątkowska

Informacje o obiekcie

Informacje o obiekcie

Autor / wytwórca

Zajczyk, Natalia (1901-1950)

Rodzaj obiektu

korespondencja

Technika

rękopis

Tworzywo / materiał

papier

Pochodzenie / sposób pozyskania

darowizna

Czas powstania / datowanie

1947-08-15

Miejsce powstania / znalezienia

powstanie: Warszawa (województwo mazowieckie)

Numer identyfikacyjny

MPOLIN-A31.2.7

Lokalizacja / status

obiekt nie jest teraz eksponowany

Może Cię również zainteresować:

Dodaj notatkę

Edytuj notatkę

0/500

Jakiś filtr
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
asd