List do Anny Zimmermann (IV)
1947-02-24
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
Jest częścią kolekcji: Pamiątki rodzin Zajczyków i Hochsingerów
List Natalii Zajczyk do siostry na jednej karcie, zapisanej jednostronnie.
Pełna treść:
28 listopada 45 r. Kochana Andziu! List Twój otrzymałam 12 listop[.] ale mam dużo kłopotów i zmartwień – jestem zalatana – i dopiero Ci teraz odpisuję. Dziwi mnie bardzo, że nie wspominasz o Cwiju. Cóżby to miało znaczyć?? W następnym liście – mam nadzieję – że i Cwi napisze do mnie choć jedno zdanie. Napisz mi o Ispuniu, jaki też jest Twój syn – jedyny prawie potomek całej naszej rodziny. Sabiny dzieci wraz z nią zginęli, zamęczeni przez niemieckich katów na Majdanku. Majdanek to jedna z tych mordowni urządzonych przez niemców [!] na terenach Polski. (Majdanek, Treblinka, Bełżec, Sobibór).
Samuel Leffel wraz z żoną i dziećmi i zięciem (Bronka już była zamężna)[,] Samuel Rajchman z całą rodziną, Miecio Wagner z żoną i piękną udaną córeczką, Balbina Werthajm z calutką rodziną, wszyscy nasi wujowie, ciotki i nasz najmłodszy brat, Dawid – wszyscy zginęli męczeńską śmiercią w Treblince, mordownia koło Warszawy, okolice Małkini.
Nasz brat Staś był ożeniony z piękną dziewczyna z Nowego Sącza i tam mieszkał ostatnio. Nic dlatego o nim nie wiem. Może jest jeszcze gdzieś na świecie. Biedny Dawid tak chciał żyć. Dopiero się ożenił w ghecie. Tak wierzył w lepsze jutro i z tą wiarą poszedł na stracenie. Kochana Andziu! Jakie to szczęcie, że nasi rodzice umarli przed tą straszną katastrofą. Pochowaliśmy ich chociaż i prochy ich spoczywają w grobie. A wszyscy pozostali? Zginęli tak tragicznie spaleni w krematoriach. Prochy ich użyto do wyrabiania sztucznych nawozów – do tego posunął się cynizm niemiecki. Prochy naszych najbliższych użyźniły nasze pola. Nie piszę Ci szczegółów, bo po cóż masz mieć tak rozdarte serce, jak ja mam? Nie mogę wrócić do równowagi. Stąd moja choroba. Jestem po operacji. Nie utraciłam wzroku. Prawe oko mam dwukrotnie operowane, ale widzę jeszcze nim choć jak przez mgłę, ale jednak widzę. Lewe oko jeszcze dobre, choć zagrożone. Nie martw się kochana o mnie. Może to wszystko się dobrze skończy. Gdyby mój Szymcio wrócił, mój gołąbek kochany – na pewno bym wyzdrowiała. Bardzo ciężko to przeżywam. W tej chwili dobrze się czuję i dlatego się wzięłam za pisanie. Marysi już dziś nie odpiszę, bo nie chcę forsować oczu. Nie myśl, że już jestem kaleką. Prawym okiem nawet czytam. A jeżeli nawet zostanę kaleką, to też się nad sobą nie rozczulam. Do milionów ofiar Hitlera przybyłaby jeszcze jedna. Ale może tak źle nie będzie? Postaram się pisać często, ale co tydzień nie obiecuję. Jóźka nie widziałam już półtora roku. Być może, że do niego pojadę na kilka dni. Skotnickiego nie szukałam. Niełatwo dziś kogoś odnaleźć. Całuję Ciebie i Cwija i Ispusia. Wasza siostra
Nastka
oprac. Renata Piątkowska, Ewa Małkowska-Bieniek
Autor / wytwórca
Rodzaj obiektu
korespondencja
Technika
rękopis
Tworzywo / materiał
papier
Pochodzenie / sposób pozyskania
darowizna
Czas powstania / datowanie
Miejsce powstania / znalezienia
Numer identyfikacyjny
Lokalizacja / status
1947-02-24
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
1942-10-16
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
1947-08-15
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
odkryj ten TEMAT
Muzeum Narodowe w Szczecinie
odkryj tę ŚCIEŻKĘ
Ścieżka edukacyjna