List do Ireny Rybczyńskiej
1943-09-07
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
W zbiorach Muzeum POLIN znajduje się 8 listów z połowy 1943 r. napisanych przez Arnolda Majorka, Żyda ukrywającego się wówczas pod nazwiskiem Jan Andrzej Masłowski (na temat autora listów i jego rodziny – zob. szerzej w nocie do jego nekrologu). Adresatką korespondencji była przyjaciółka, Irena Rybczyńska (po wojnie Rybczyńska-Holland), która przekazała listy do kolekcji Muzeum POLIN w 2014 r. Razem z nimi podarowała wykonane przez Majorka w nieco późniejszym okresie etykiety do perfum zachodnich marek – najwidoczniej podrabianych przez jego wojennego pracodawcę.
Listy, z wyjątkiem ostatniego, Arnold Majorek pisał z podwarszawskich Chylic, gdzie pracował u pana Miszczaka (nie znamy imienia) jako opiekun jego syna. Pracę otrzymał dzięki innej przyjaciółce, Krystynie Ostrowskiej (zob. https://sprawiedliwi.org.pl/pl/historie-pomocy/historia-pomocy-rodzina-ostrowskich-0, dostęp 8.11.2021). Miszczak prawdopodobnie wiedział, że Majorek ma korzenie żydowskie, stąd listy stanowią przyczynek do historii pomocy Żydom w czasie Zagłady. Jak przystało na przyczynek – niuansują wiedzę o funkcjonowaniu Żydów „na powierzchni” i okolicznościach korzystania z pomocy. Korespondencja ukazuje sytuację Majorka w szerokiej palecie komplikacji psychologicznych. Otoczenie mierzi go, czuje się w Chylicach po prostu źle, włączany w kłopoty rodziny, dla której pracuje jako wychowawca dziecka. Przy czym nie wydaje się (w swych relacjach autor nie wdaje się w szczegóły), by problemy odczuwane podczas pobytu w Chylicach mogły skutkować jego dekonspiracją, zatem by były dla Majorka faktycznie groźne. Były przykre – jako, jak to ujmuje, „nędza życiowa”, potęgowana jednakże samopoczuciem związanym z kondycją ukrywającego się Żyda. Co wypada w tym kontekście zaakcentować: Majorek jest wprawdzie sarkastyczny, bynajmniej jednak nie formułuje żadnych oskarżeń wobec rodziców swojego podopiecznego (poza ostatnim listem; wiemy jednak, że sytuacja opisana w tym ostatnim liście, czekania na prace zlecone, też miała swój dobry koniec, tj. rzeczywistego zatrudnienia, na który dowodem są etykiety w zbiorach).
W dwóch listach autor wyraźnie daje upust przeżyciom związanym ze swoim pochodzeniem i koniecznością ukrywania się jako Żyda. W liście drugim przejmująco szkicuje obraz „człowieka, któremu się odmawia prawa do życia”. W końcówce listu trzeciego mowa jest natomiast o m.in. „rozpaczliwej, bezsilnej trwodze o życie osób ukochanych, najbliższych” – opisał, jak możemy się domyślać, strach o matkę, Paulinę z d. Gutman.
Wydaje się jednak, że przede wszystkim są to listy ukazujące, miejscami niemalże intymnie, młodego człowieka żyjącego w tamtych czasach. W ich autorze widzieć możemy „po prostu” dwudziestokilkulatka: już wykształconego, jeśli chodzi o edukację, i ukształtowanego osobowościowo (oraz niezwykle inteligentnego, błyskotliwego), którego wojna złapała u progu dorosłego życia. Stanowią zarys (auto)portretu pewnej części polskiego społeczeństwa. Warstwa refleksyjna opalizuje rysami obyczajowymi.
Przy tym silnie zaznacza się w tym dokumencie także aspekt językowy – poznajemy specyficzny styl pisania do siebie w tych czasach. Zresztą przecież nie tylko pisania, skoro, jak stwierdzili już ludzie epoki oświecenia – „Nie trzeba tak pisać, jak się mówi, prócz listów, które są mową oddalonych od siebie” (zalecenie-maksyma Franciszka Bieńkowskiego, cyt. za: „Ludzie oświecenia o języku i stylu”, oprac. Z. Florczak, M.R. Mayenowa, t. 1, Warszawa 1958, s. 45). Listy Anka Majorka do Ireny Rybczyńskiej pokazują więc, jak wyglądała „mowa oddalonych od siebie” młodych ludzi drugiej ćwierci XX w.
Przemysław Kaniecki
Znaleziono 8 obiektów
1910
Muzeum – Zamek w Łańcucie
1890 — 1910
Muzeum Narodowe w Lublinie
1938-09-13
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
odkryj ten TEMAT
Muzeum Narodowe w Lublinie
odkryj tę ŚCIEŻKĘ
Ścieżka edukacyjna