treść serwisu

Filtry

Kolekcja

Kategoria 1

Tworzywo / materiał

Kategoria 1

Autor / wytwórca

Kategoria 1

Miejsce powstania / znalezienia

Kategoria 1

Typ dokumentacji

Kategoria 1

Technika

Kategoria 1

Rodzaj obiektu

Kategoria 1

Lokalizacja / status

Kategoria 1

Czas powstania / datowanie
Era
Era
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+

Inne systemy periodyzacji:

Kategoria 1

Typ licencji

Kategoria 1

Liczba wyników:

Obiekty

0
Widok 1 Lico

Kwiaciarki na nabrzeżu

Obraz

Magerer H.

XIX wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Widok 1 Lico

Sprzedaż ryb na nabrzeżu

Obraz

Magerer H.

XIX wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Odręczny list napisany na pojedynczej karcie w kratkę (prawdopodobnie wyrwana z zeszytu), która została złożona na pół. Wszystkie cztery strony pokryte pismem. Kilka plam u dołu pierwszej strony. W treści relacja o kondycji własnej Seweryna Trossa i jego losach po wybuchu II wojny światowej, na tle ogólnych obserwacji.Treść:(Wilno) Vilnius[,] 27 XII 1939 r.
Kochany Tadziu, [przecinek przerobiony z wykrzyknika; kolejne wyrazy wersu – piórem z grubszą stalówką] Mietku i Guto i inni przyjaciele przebywający we Francji. [ponownie cienka stalówka] Kiedy przed 5 miesiącami otrzymałem od Ciebie ostatni Twój list, nie spodziewaliśmy się tych wszystkich zmian, które w [od połowy kolejnego słowa pismo grubą stalówką] międzyczasie nastąpiły na świecie. Wiedzieliśmy o tym najzupełniej dobrze, że będzie wojna; wiedzieliśmy, ze Polska jest państwem słabym (czytaliśmy przecież w „[Neue] Zürcher Zeitung” głosy o wizycie gen. Ironside’a [brytyjski dowódca wojskowy Edmund Ironside po wizycie w Polsce w lipcu 1939 przewidywał, że w razie wybuchu wojny Polska może zostać szybko podbita]) – niemniej jednak nie spodziewaliśmy się takiego jej końca, jakiego byliśmy świadkami. Wy – tam siedząc daleko – we Francji nie wyobrażacie sobie – cośmy tu w kraju przeżyli. Zresztą – może nawet sobie i wyobrażacie, ponieważ jesteście w stałym kontakcie z przebywającą we Francji czwartą brygadą emigracji polskiej, która poinformowała Was zapewne należycie o tym wszystkim, cośmy przeżyli. Muszę jednak stwierdzić, że przeżycia nasze nie były równe. Inne były tych, którzy przeżyli bombardowanie Warszawy. Inne znów tych, którzy byli podczas walk w wojsku, inne wreszcie tych, którzy pieszo, błąkając się od miasta do miasta, od wsi do wsi przeżyli po drodze piekło bombardowania miast otwartych, ostrzeliwania z samolotów uchodźców, wędrujących po drogach, szosach i wiejskich ścieżkach. Największe piekło przeżyła jednak Warszawa. W tym piekle znajdowali się nasi rodzice, nasze siostry… W piwnicy domu przy ul. Chłodnej 15 przesiedziała rodzina Leona Perla, przy ul. Solnej 6 – rodzina Grünsteinów – na Grzybowskiej – Rosensteinów. Itd. itd. Podczas długich 20 dni nasi rodzice żywili się kaszą – bez wody, chleba, kartofli… Ten czas ja przebyłem na pieszej wędrówce dookoła Polski. Warszawa – Otwock – Żelechów – Szack – przeprawa przez Bug (ostatnim ostrzeliwanym przez samoloty promem pod Różanką – Włodawa – Lublin (zawrót) i wreszcie Kowel. Trupy leżące na drodze, ciągłe ostrzeliwanie z karabinów maszynowych, czołgi, pociągi pancerne, palące się miasta – to pierwszy rozdział mojej epopei.
Potem rozgrywa się drugi. Kowel. Wojska bolszewickie wchodzą do miasta. Oczekiwanie. Entuzjazm. „Witajcie ich jako zbawców” – pisze w odezwie prezydent Kowla p. Ratajski „Idą na Warszawę!” – oto ogólne przeświadczenie ludności i uchodźców. Tak zresztą myślą żołnierze sowieccy – nawet „politrucy”. W 2 dni po podaniu przez radio moskiewskie wiadomości o ustaleniu linii demarkacyjnej sowiecko-niemieckiej sowiecki „politruk” w mundurze komandora – pouczał zebranych „izrajletów” – że wrogiem ludu jest ten, kto rozsiewa sabotażowe pogłoski, jakoby armia sowiecka miała się zatrzymać w swym pochodzie, jakoby Lublin, Warszawa, Łódź miały być oddane Niemcom… A jednak zostały oddane… Na ulicy Kowla było widać tymczasem najrozmaitsze obrazki, wymagające pióra nie Szołochowa, ale Erenburga. Oficer polski spoliczkowany dwukrotnie przez żydowskiego milicjanta, zrywającego z niego szlify, wydzierającego się przy tem w niebogłosy – „to za Mińsk – to za Przytyk” [zapewne przywołanie głośnych zajść antyżydowskich z 1936 r. w Mińsku Mazowieckim i podradomskim Przytyku] – albo znów podporucznik Żyd (zdaje się Szwarcskajn[?]), popełniający samobójstwo, nie chcąc oddać broni, aresztującym go milicjantom. Rabunki, morderstwa, spekulacje, 18 godzinne ogonki za chlebem i rzeczy naprawdę godne podkreślenia – entuzjazm chłopów wołyńskich…
Rozdział III. Lwów. 3 miesiące. Fusy pływające na powierzchni; zakłamanie; ody na cześć 18 św. pańskich. Wzajemne donosy, szkalowanie, lizydupstwo. A przy tym wszystkim niesamowity bałagan, dezorganizacja, kilometrowe ogonki za chlebem, spekulacja, której rozmiarów nie sposób sobie wyobrazić. Spekulacja dochodząca do absurdu. (Kupujesz worek pantofli na lewą nogę – za 150 zł, w ciągu godziny sprzedajesz za 300 zł. Po co? – nikt nie wie. Baisza-Hansza[?]… To trzeba było widzieć… A jednocześnie widzisz walkę wszy. Ze wszystkich stron pozłaziły się Schürery [?], Lece, Pasternaki [?], jeden drugiemu szkodzi, szkaluje jeden II-go, opowiada o tym, co ten kiedyś mówił, jakie miał zastrzeżenia… Z naszych przyjaciół pracę dostaje Olek – nędzna posadka w Zakładzie Oczyszczania Miasta, Wandzia – [słowo podkreślone:] cenzorem literackim, a Zdzich – dawna stara posadka w Stanisławowie… Robiony entuzjazm Olka – i formalna apatia. Szwagierek Twój [tj. Stanisław Wohl] (bezrobotny) i Jadzia [tj. siostra, Jadwiga z Perlów] marzą o wyjeździe na Zachód (przeklina Ciebie, miał paszport do Rumunii i został), podobnie Zdzich itd. Ja mam możliwość robienia „kariery”. (600 zł mies[ięcznie], k[ilogram] masła 20 zł, butów i ubrania w ogóle nie można kupić). Praca redakcyjna albo magistrat… I wreszcie – Rozdział IV. Wilno. Żydowska burżuazja. Wstrętne obrzydliwe mordy, wymalowane panienki, wyrolowane złą szminką, gogusie w mocno podniszczonych ubrankach, niemający w kieszeni ani centa. – Wszystko żyjący na koszt Fundacji Hoovera lub Jointu. Opieka rzeczywiście niezwykła. Jedzenie bezpłatne – obiad z 4 dań, śniadanko i kolacja (biały chleb, masło, ser, wędlina, marmolada) i 15 litów na osobę mieszkanie (pokój kosztuje 30 litów). P. sędzia Friede [sędzia handlowy Maksymilian Friede?], p. Rafał Szereszowski [finansista, przemysłowiec, działacz społeczny, przed wojną uchodzący za jednego z najzamożniejszych obywateli polskich], Julian Glass [przedwojenny właściciel wielkiej warszawskiej firmy handlu żelazem] na bezpłatnym obiadku wydawanym przez Joint. Warto to zobaczyć!!! Ale stąd – droga na świat. Kosztowna co prawda – ale zawsze droga. Samolotem do Sztokholmu, skąd znów aeroplanem – dalej w świat ku Europie – albo okrętem via Azja ku Ameryce. (Koszty podróży częściowo pokrywa „Hias”). Od Warszawy dzielą mnie 2 granice. Wiem, że moi jakoś tam żyją, dom niezniszczony, nieobrabowany (a to dużo). (Podobnie upiekło się i Waszym starym. Wytransportowali Jadzię z Pestką do Lwowa i żyją… Jak? Żyją – i to dobre). Mam jedzenie i spanie – a jednak nie mogę tu wytrzymać – pali mnie bezczynność – muszę wyjechać – [kolejne słowa zdania podkreślone:] i w tym musicie mi dopomóc. Musicie wystarać się dla mnie w Paryżu o [dwa kolejne słowa podkreślone:] wizę francuską. (W Kownie wydają mężczyznom do lat 28). Twoje koneksje Tadziu może się tu przydadzą („Głos Gospod.” nr francuski) (Tyś robił go w Paryżu, ja w Warszawie itd. dziennikarz, filofrancuz, „Czas”, redaktor – wszystko co chcesz – byleby pomogło. Może być legion, wojsko francuskie itd…Wymyślcie sami. Potoście przecież przyjaciele). (Podobnie ja pomogłem Kazikowi i Zdzichowi)… Znajdźcie Cękalskiego. Pomóc Ci może p. Karol Ford (opowiedz mu wszystkie moje [?]), Paris V rue Rollin 5 (człowiek ten ma olbrzymie stosunki, jest speakerem polskim francuskiego radia (godz. 7), stypendysta rządu francuskiego). Podobnie pogadaj w tej sprawie z moimi wujkami (niech przyślą trochę forsy. Naopowiadajcie, co chcecie, byleby pomogli stąd się dalej wydostać[)] 2) H. Sztycer. Paris X. 209 St. Maur. [tj. rue Saint-Maur] 1) B. Sztycer. Fabricant. Boulevard Barbès 40. Paris 18. (Jest synem Geni ze Sztycerów).
Mógłbym pisać wiele, wiele i wiele…Najwięcej mógłbym gadać. A przede wszystkim chciałbym was wyściskać i ucałować. Chciałbym, aby to nastąpiło. Tyle osób wyjeżdża – a ja… żyję na łaskawym chlebie „Jointu”.
!!! Domagam się niezwłocznej odpowiedzi. O ile możecie telegraficznej (3 dni). List lotniczy idzie 7–14 dni. Zwykły w ogóle nie dochodzi. Całuję Was
Tross
[adres obramowany liniami z trzech stron:] Seweryn Tross (Samuel Grynsztajn) | Lietouva [?] [właśc. Lietuva] | Vilnius | Piłsudskiego 20/2.
[obok, z czterema podkreśleniami:] Wizę i forsę!!! P.S. Niesłychane i śmieszne[,] dr Adolf Atlas [zob. biogram w Wirtualnym Sztetlu; po wojnie przebywał w USA, w 1958 wysłano do niego zaproszenie na zjazd koleżeński Gimnazjum Męskiego w Sanoku: https://sanockabibliotekacyfrowa.pl/dlibra/show-content/publication/edition/373?id=373; przed wojną pisywał m.in. teksty na tematy ekonomiczno-gospodarcze] został profesorem na uniwersytecie lwowskim. Koresponduje z Chruszczowem [zapewne Nikitą Chruszczowem, wówczas I sekretarzem Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii Ukrainy] itp. P.S. (Ostatnia wiadomość) W tej chwili dowiedziałem się, że Staś [Wohl] i Jadzia [z d. Perl Wohl] są w drodze do mnie. Myślę, że i dla nich będziesz musiał się starać. STross

List do Tadeusza Perla, Mietka i Guty

Tross, Seweryn

1939-12-27

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej czystej karcie złożonej na pół. Zapisane wszystkie cztery strony.
Z treści: Mój Drogi! Dziś otrzymałem Twój list z d. 17 b. m. awizującego mi oświadczenie p. […] [nieczytelne], natomiast nie otrzymałem pisma, o którym wspominasz na wstępie Twego listu, a które ma zawierać uzasadnienie na wniosek w sprawie pozwolenia przekazu. W każdym razie na tę sprawę nie licz, bo nie wiem, czy będę miał możność dysponowania tutaj potrzebną sumą. […]

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939-05-19

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

fotografia; Nr 17 - ujęcie z przodu; Fotografia barwna w drewnianej, brązowej, profilowanej ramie za szkłem. Na pierwszym planie sylwetka orła. Ptak siedzi na kamieniu, ma złożone skrzydła. Głowa ptaka jest zwrócona w prawo, dziób otwarty. Pióra na tułowiu i nogach brązowe, na skrzydłach, głowie i ogonie brązowo-czarne. Tło przedstawienia jest jednolicie wypełnione plamami nasyconej czerwieni w układzie przypominającym pionowe pociągnięcia pędzla.

Nr 17 

Mariusz Marszal

2018

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Ryszard Górecki. Ornitologia w służbie NATO - ujęcie z przodu; Obłożony w foliową koszulkę obiekt-książka. Na frontowej stronie niebieskiej okładki fotomontaż z przedstawieniem błękitnego nieba i stada ptaków układającego się w zarys wznoszącego się ku górze bojowego odrzutowca. W tle białe pierzaste chmury. Wokół zarysu samolotu rozproszone na całej powierzchni ptaki. U dołu okładki kolejno białymi literami: nazwisko autora (RYSZARD GÓRECKI), tytuł publikacji (ORNIOTOLOGIA W SŁUŻBIE NATO) i logo wydawnictwa Niewidzialny Znak.

Ryszard Górecki. Ornitologia w służbie NATO

Górecki, Ryszard

2009

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Portret Anny Marii Rubach - ujęcie z przodu; Młoda kobieta o szczupłej jasnej twarzy, ukazana w ujęciu do kolan, stoi z prawą ręką wspartą na stoliku przykrytym czerwoną tkaniną. W lewej ręce, zgiętej w łokciu, trzyma haftowane, obszyte koronką rękawiczki. Ubrana jest w suknię z czarnej tkaniny w fakturowe wzory składającą się ze spódnicy o charakterystycznym kształcie odwróconej litery U oraz obcisłego, zabudowanego pod szyję stanika. Rozcięte, sięgające łokci rękawy sukni wierzchniej odsłaniają ozdobne rękawy sukni spodniej, uszyte z kontrastującej z czernią srebrzystej tkaniny, ukośnie nacinanej i gęsto naszywanej złotą pasmanterią. Przód stanika zdobiony jest szerokim złotym galonem. Mankiety sukni obszyte zostały szeroką, misternie wykonaną koronką igłową typu reticella. Podobna koronka zdobi podwójną, miękko układająca się krezę oraz czepiec. Kreza częściowo przysłania zawinięty kilkakrotnie wokół szyi sznur dużych pereł. Głównym elementem biżuteryjnym stroju jest poczwórny złoty łańcuch z dużych, naprzemiennie profilowanych i skręcanych ogniw, spięty pośrodku. Zawieszono na nim okrągły, złoty medal w zdobionej perłami ażurowej oprawie, z popiersiem kobiety w kapeluszu i z krezą wokół szyi. Od medalionu łańcuch spływa w dół, poniżej talii, na nim podwieszona jest okazała złota moneta – siedemnastowieczny portugał, z równoramiennym krzyżem na rewersie i widocznym fragmentem inskrypcji: „[…] MINVS PORTIGISE […] ANNO 16 [...]”. Nadgarstki Anny Marii zdobi para złotych bransolet zbudowanych z prostokątnych plakietek wypełnionych renesansowym ornamentem, połączonych parami łańcuszków o splocie pancerzowym. Pierścienie są widoczne na kciuku i małym palcu prawej dłoni oraz wskazującym, serdecznym i małym lewej. W górnej partii pola obrazowego wyobrażono schematycznie oliwkową kotarę tworzącą wewnętrzną ramę obrazu. Na ciemnym tle po lewej stronie umieszczono herb z parą czarnych jodeł (?) na srebrnym tle. Przy klejnocie umieszczono inicjały: „A.M.” po lewej stronie, „S.” po prawej, a pod herbem datę „1631” oraz wiek portretowanej (34 lata).

Portret Anny Marii Rubach

nieznany malarz pomorski

1631

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Elektryczna lampa kabinowa - ujęcie z przodu; Lampa elektryczna z korpusem w całości zrobionym z mosiężnej blachy o prostokątnej podstawie (193 x 70 mm, wys 18mm) i z włącznikiem umieszczonym od czoła. Od góry, w podstawie cztery otwory do mocowania lampy, a na podstawie przymocowane dwie ścianki (12 x 60, wys. 70) zaokrąglone od góry. Pomiędzy ściankami znajduje się ruchoma przesłona umożliwiająca zmianę kąta padania światła. Na przesłonie umocowano czarny uchwyt z tworzywa sztucznego. Żarówkę (moc 66 W, światłość 26 cd, typ trzonka B22) wyprodukowano na terenie byłej NRF w firmie

Elektryczna lampa kabinowa

Famor S.A., Bydgoszcz (1952- )

1958

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Znaleziono 57 obiektów

Kolekcje

32

Ścieżki edukacyjne

6

Brak wyników

Dodaj notatkę

Edytuj notatkę

0/500

Jakiś filtr
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
asd